Co jest najtrudniejsze na początku?
Wydaje mi się, że zrozumienie, iż to nie jest Polska, tylko inny kraj, z ludźmi o zupełnie innym podejściu. Z tego wynika inna kultura, inne zachowania, inna rutyna i zwyczaje. Gdy ogarnie się te różnice, nie jest źle.
Jak długo trwa przystosowywanie się?
Zależy od człowieka, ale na pewno najgorszy jest pierwszy tydzień, gdy nie zna się budynku, okolic i popełnia się najwięcej gaf. Jak się to przetrwa, jest coraz lepiej.Choć, ze względu na różne stopnie tęsknoty za tym, co w Polsce, niektórym przyzwyczajenie się do życia tutaj zajmuje niewiele, a u innych przeciąga się na całe miesiące.
Jakim ludziom najłatwiej jest się przyzwyczaić?
Według mnie:
- pewnym siebie - żeby mieć odwagę się odezwać od czasu do czasu czy bronić własnych interesów;- otwartym - niezamykającym się na innych;
- szybko podłapującym zwyczaje lokalne - aby pozornie się nie różnić od miejscowych;
- mało sentymentalnym czy mało związanym ze swoim poprzednim miejscem zamieszkania.
Czy trudno jest nawiązywać nowe znajomości?
Ludzie są generalnie mili i ciekawscy. Choć ze względu na grupki, czasem bywa ciężej. Zawsze znajdą się jednak jednostki na początek, z którymi da się porozmawiać - nawet w niewielkich szkołach.
Jak jest z angielskim?
Nie stanowi on aż tak wielkiego problemu, choć ze względu na kolokwializmy i czasem bariery komunikacyjne, które zaburzają rozmowę, trzeba kombinować albo nauczyć się pytać, gdy się nie wie, co, zwłaszcza początkowo, może być trudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz