sobota, 27 lutego 2016

Słów kilka na temat... Co w Anglii zdumiewa? #2

Po paru radosnych dniach spędzonych w domu przyjechałam ponownie do Anglii, odbywając swój przedprzedostatni lot w tę stronę, na tej trasie, tymi liniami. Biorąc pod uwagę fakt, że za chwilę przyjeżdżam do domu na prawie miesiąc z okazji Wielkanocy, a w maju znowu wracam do Polski na dwa tygodnie, nadszedł czas, żeby napisać te słowa:

MOJE STYPENDIUM ZMIERZA KU KOŃCOWI

...A ja nadal nie wierzę, że tak szybko zleciało, serio.
Zwłaszcza, że jak pewnie wielu z Was, bardzo dobrze pamiętam początki tego wszystkiego. I pomyśleć, że to zaraz miną dwa lata... Szok.
Niemniej jednak, korzystając z okazji, że jeszcze chodzę do angielskiej szkoły i wciąż przebywam za granicą, mam w planach wykorzystać to w pełni. I podsumować. Jak zawsze.
Ale, ale, szczegółów co do tego nie wyjawię Wam dzisiaj, a przed STUDNIÓWKĄ, czyli w weekend poprzedzający 14 marca - dzień, gdy zostanie mi dokładnie 100 dni stypendium, nie odliczając wizyt w Polsce.


Ci, którzy pamiętają "121 dni - 121 zadań", czyli moje przygotowanie do wyjazdu w roku 2014 albo zadania wykonywane w pierwszym półroczu 2015, mogą snuć jakieś przypuszczenia, ale postaram się, żeby nie było konwencjonalnie. Ani zbyt typowo.
Bo przecież schematy są po to, żeby poza nie wykraczać, prawda?
Postaram się więc, żebyście choć trochę się zdziwili.
A właśnie, jeśli mowa o zdziwieniu...

Co w Anglii zdumiewa? #2


Mój pierwszy post na ten temat został napisany zaraz po wyjeździe na stypendium. Dziś, półtora roku później, chciałabym się podzielić z Wami dalszymi obserwacjami na temat tego, co może zadziwiać w tym kraju.
I, żeby było fajniej, przedstawię to w tej samej formie, co we wrześniu 2014. A co tam!

piątek, 5 lutego 2016

Szkolne opowieści... O tym, jak można działać społecznie

Polska coraz bliżej, więc zanim Wam zniknę na jakiś czas, przychodzę z jednym z tematów, o których mowy tu dotąd nie było, a być powinna. To znaczy, nie omawiałam tego zagadnienia tak dokładnie, jak w przypadku sportu czy muzyki. A trzeba, bo dla wielu (jak i dla mnie) ta kwestia stanowi jedną z najważniejszych. O czym mowa? O działalności społecznej w szkole, oczywiście! 


Jak można działać w szkole? 


Głównymi sposobami są: akcje charytatywne oraz zaangażowanie w działalność społeczną poprzez piastowanie jednego z dostępnych dla uczniów stanowiska. 
Ale, uwaga, w każdej szkole wygląda to inaczej (niby jak we wszystkich kwestiach, choć w tej szczególnie), więc pamiętajcie: to, co tu opisuję, dotyczy konkretnie tej szkoły. 


Jakie są możliwe stanowiska i obowiązki osób, które je zajmują? 


Przed Państwem, krótki schemat pt. "kto jest kim". Nie przejmujcie się, że podpunkty charakteryzujące dane stanowiska są niewyraźne, gdyż pod spodem opisuję wszystko jeszcze raz, a ten schemat ma jedynie przybliżyć pokrótce "kto kontroluje kogo". 



Kapitanowie Domów

O Kapitanach Domów wiele mówić nie będę, bo było o tym przy okazji Dnia Muzyki, jako że sama jestem jednym z nich. 
Proces rekrutacji zależy od danego Domu; u nas był to list aplikacyjny. Potem musieliśmy się jeszcze dodatkowo sprawdzić przy pomocy organizacji Dnia Sportu Juniorów w czerwcu zeszłego roku. 
Kapitanowie są niezależni od reszty i odpowiadają w zakresie swojej działalności bezpośrednio przed nauczycielami, którzy są opiekunami domów.

Przypinka praktycznie identyczna, jak ta, którą noszę ja ;)