Kilka województw ferie już zaczęło, inne - na ferie czekają. Moi mają wolne dwa pierwsze tygodnie lutego i akurat tak się składa, że przyjeżdżam, jak już wrócą do szkoły. Cóż, ma to swoje zalety, ale i też niestety, wady. Nr 1? Bywa trudno złapać ludzi. Wszyscy mają prace domowe, sprawdziany. Niektórzy jeszcze jakieś zajęcia dodatkowe, treningi. Ale dla chcącego nic trudnego. .;) No i zawsze można po prostu chodzić z nimi do szkoły... :D
W szkole cisza, spokój. I dużo esejów. A to wszystko dlatego, że za kilka tygodni mamy mock exams.
Czym są mock exams?
Po prostu: egzaminy próbne. Sprawdzają nabyte dotychczas umiejętności, a ich wyniki sugerują, co powinno się poprawić, aby dobrze zdać majowo - czerwcowe egzaminy.
Co jest na próbnych?
Najczęściej materiał, który się przerobiło do tej pory ze swoich przedmiotów. Wykorzystywane są egzaminy z poprzednich lat.
Czy trzeba zdawać próbne ze wszystkich swoich przedmiotów?
Nie, nie ze wszystkich. Z tego, co mi wiadomo, artystyczne przedmioty, jak sztuka, nie podlegają tym egzaminom.
Ja nie mam też egzaminu próbnego z polskiego - egzamin ten odbył się dopiero kilka razy i ponieważ dostałam już dawno wszystkie arkusze z dawnych lat, szefowa szkolnego biura egzaminacyjnego stwierdziła, że nie ma sensu przeprowadzania egzaminu, używając materiałów, których treść znam.
Jak wygląda ich rozłożenie w czasie?
Jako że mam cztery egzaminy, w tygodniu mocków codziennie od poniedziałku do czwartku o godzinie 9 podchodzę do jednego z nich.
Mój plan egzaminów:
Dzisiejszy wpis jest więc bardzo krótki, ale już za tydzień przedstawię Wam pierwszy wywiad i podsumowanie miesiąca! :D
Chętnych do wywiadów nadal zapraszam do kontaktu. :) Stopniowo będę ze wszystkimi chętnymi prowadzić te rozmowy, tylko muszę wszystko ogarnąć. :)
A że chcę się uczyć teraz, żeby powrót do domu poświęcić na to, na co się powinno poświęcać przyjazdy do domu, kochanego liceum i rodzinnego miasta, jeszcze raz:
Kiedy dokładnie przyjeżdżasz?
OdpowiedzUsuńJak nie policzysz, to zobaczysz. :D
Usuń