Ten post piszę trochę wbrew zasadom, bo bynajmniej nie jestem w Anglii, ale z racji tego, że przed nami ponad dwa miesiące przerwy, wypada mi się z Wami jakoś porządnie rozstać.
I tak, jako że mam w planach rozszerzenie działalności, otwieram blogowego Wakacyjnego Ask.fm:
Możecie tu zadawać (anonimowo) pytania o wyjazd, stypendium i tak dalej, i tak dalej. Najciekawsze pytania prawdopodobnie znajdą się wkrótce w FAQ, a odpowiedzi na nie będą służyły pomocą następnym pokoleniom.
Drugi projekt, który właśnie rozkręcam, zadebiutuje prawdopodobnie na Ask.fm, a z blogiem zostanie połączony dopiero we wrześniu, tak więc polecam zaglądać na wspomnianego Ask.fm. :)
I tak, jako że mam w planach rozszerzenie działalności, otwieram blogowego Wakacyjnego Ask.fm:
Możecie tu zadawać (anonimowo) pytania o wyjazd, stypendium i tak dalej, i tak dalej. Najciekawsze pytania prawdopodobnie znajdą się wkrótce w FAQ, a odpowiedzi na nie będą służyły pomocą następnym pokoleniom.
Drugi projekt, który właśnie rozkręcam, zadebiutuje prawdopodobnie na Ask.fm, a z blogiem zostanie połączony dopiero we wrześniu, tak więc polecam zaglądać na wspomnianego Ask.fm. :)
***
Ostatni tydzień był w moim odczuciu bezsensowny, bo wyglądał tak, jak te czerwcowe lekcje w polskich szkołach, już po wystawieniu ocen. Chodzisz, siedzisz, czasem oglądasz film luźno (albo nawet wcale) powiązany z tym, co dotąd przerabialiście. Niby czegoś tam Cię uczą, ale tak naprawdę tylko obijasz się po kątach. W Anglii było to samo. Na matematyce coś się liczyło albo i nie, na biznes nauczyciele nie docierali, a na historii niby mówiliśmy o 13. poprawce do konstytucji, a w rzeczywistości 10 minut po rozpoczęciu zajęć już wszyscy dyskutowali o przyszłych kwalifikacjach do szkolnej reprezentacji rugby. Rany.
Z ciekawszych rzeczy, w poniedziałek udało nam się przymusić dziewczynkę lat 12, żeby została reprezentantem mojego Domu jako solistka juniorów we wrześniowym konkursie. Zaczęłam też courseworka z historii. W czwartek rano miałam egzamin ze śpiewania, grade 7, który nie był taki zły, a potem, po przeprawie z pakowaniem, pojechałam do domu. I pod kątem widoków był to najpiękniejszy lot mojego życia, co zdjęcia, niestety, wyrażają tylko połowicznie:
lecimy na chmurach x3, zachód słońca x2, wylatujemy z chmury; widać Wisłę i ląd między chmurami x3. |
A dwa dni wcześniej, we wtorek, z nudów pojechałam do Cambridge.
Z wyżej przedstawionych obiektów, najbardziej podobały mi się dwa: Corpus Clock i most matematyczny.
Ten pierwszy jest zegarem, który odsłonił Hawking. Ma średnicę 1,5 metra i odmierza czas przez zjadającego go insekta.
Most matematyczny, natomiast, według legendy, został zbudowany przez Izaaka Newtona bez użycia jakichkolwiek elementów metalowych - jedynie z drewna. Kilka lat później, niedowiarkowie w postaci kilku profesorów i paru studentów postanowili rozłożyć konstrukcję, aby sprawdzić, czy faktycznie jest w całości drewniana. O ile w rzeczywistości była, o tyle ani studenci ani profesorowie nie umieli złożyć mostu w pierwotny sposób i musieli na zawsze zmienić jego wygląd, stosując metalowe połączenia. Legenda interesująca, choć ze względu na to, że Newton umarł 22 lata przed budową tej konstrukcji raczej mało prawdopodobna. Niemniej jednak, budowlę warto zobaczyć.
Podsumowanie czerwca:
1) Jak najlepiej napisać pozostałe egzaminy.
Robiłam, co w mojej mocy, ale, jak to mówią: po egzaminach nie mówmy o egzaminach!
2) Dobrze rozpocząć kursy A2.
O tym pisałam w poprzednim poście. Jak było, co robić, to robiłam; jak nie, to szłam spać. Cóż, strategia całkiem słuszna, zwłaszcza, że ostatni egzamin był w piątek, a w poniedziałek już nowy materiał. A odpocząć też trzeba było.
3) Wybrać temat courseworka z historii i zacząć go pisać.
Jeden coursework piszę, jak wszyscy, o boomie lat 20. w Stanach Zjednoczonych.
Drugi o tym, że prohibicja była nieudanym eksperymentem.
Cóż, trochę nerwów to kosztowało, ale temat wybrany i można zacząć pracę w kierunku jego realizacji.
4) Rozpocząć pisanie Personal Statement do UCAS.
Nie jest to łatwe, bo ma to być esej, który pokaże uczelni, dlaczego warto przyjąć danego ucznia. A więc, ma być jak reklama: informować, zachęcać i zakryć wady, uwypuklając zalety. A że informowanie poprzez zachęcanie bywa nieco skomplikowane, wymaga to trochę pracy.
Niemniej jednak, plan już mam, 2/6 akapitów też. Damy radę!
5) Ogarnąć egzamin ze śpiewania na grade 7 jak najlepiej to możliwe.
Egzamin był, jaki był. Po licznych przeprawach z poszukiwaniem akompaniatora, dogadałam się z akompaniatorkę, spotkałam się z nią 3 razy (!), po czym nadszedł ostatni czwartek.
Zaśpiewałam swoje 4 piosenki z Syllabusa z list A ("Bist du bei mir), B ("Scheiden und meiden), C ("Moja pieszczotka") oraz D ("Somewhere), a do tego jedną bez akompaniamentu, tradycyjną ("Rota"). Poza tym, było też śpiewanie a vista po kilkunastu sekundach patrzenia na utwór oraz kilka innych ćwiczeń na śpiewanie, rozpoznawanie modulacji, rytmu, kadencji, akordów czy cech utworu muzycznego. Cóż. Mam nadzieję, że dobrze mi poszło!
6) Obejrzeć "Popiół i Diament" i co najmniej 2 filmy nawiązujące do praw człowieka w USA.
"Popiół i Diament" mnie zaskoczył, zwłaszcza, że moje pierwsze podejście nie było zbyt udane. Otóż, gdy patrzyłam na ten film przez pryzmat fabuły, nie mogłam połapać się na początku, o co w nim właściwie chodzi. Kogo chcieli zabić? Ale czemu? Że co?
Dopiero za radą brata spojrzałam na ten film inaczej - przez pryzmat symbolizmu - i obejrzałam go jeszcze raz. I wówczas naprawdę mnie zachwycił.
Wyobraźcie sobie prokomunistyczną książkę, którą ktoś (w tym wypadku Wajda) przekłada na ekrany, upychając tam tyle nawiązań do walki o polskość i wolność przez żołnierzy AK po wojnie, ile tylko się da. Niesamowite. Warte zobaczenia.
Co do praw człowieka, oglądam "Lincolna" i "Służące". Pierwszy był dosyć długi, więc oglądałam go na raty; niemniej jednak polecam oba.
7) Zrobić listę filmów i książek do ogarnięcia przez wakacje.
Zrobiona; długa i wyczerpująca! Dużo o prohibicji, USA lat 20. i prawach człowieka, ale poza tym też kilka nowości i innych rzeczy, które chciałam ogarnąć. Po wakacjach na pewno opowiem, jak mi to poszło. :)
Zrobiona; długa i wyczerpująca! Dużo o prohibicji, USA lat 20. i prawach człowieka, ale poza tym też kilka nowości i innych rzeczy, które chciałam ogarnąć. Po wakacjach na pewno opowiem, jak mi to poszło. :)
8) Popracować nad językiem niemieckim.
Obecnie jestem na etapie powtórek, nauki gramatyki i słówek. A więc coś się tam dzieje.
9) Spakować się do domu i ustalić, co zostawiam w szkole.
Nie było to łatwe. Ostatecznie to, co zostało w szkole, zostawiłam popakowane w torby tak, aby można byłoto przemieszczać. Poza tym, spisałam listę rzeczy, które wywożę do domu, aby nie mieć większych problemów z pakowaniem na wyjazd we wrześniu.
10) Zorganizować House Music na wrzesień i Dzień Sportu Juniorów (19.06).
Jak wspominałam, w pierwszym przypadku są postępy. Soliści wybrani, zespół ćwiczy. Jedynie z hymnem domu są jakieś zastoje w przygotowaniu jego aranżacji, ale przynajmniej został wybrany, więc jest nadzieja.
Dzień Sportu też się udał; robiłam, co mogłam, próbując się roztroić (?) pomiędzy próbami z akompaniatorką, pisaniem Personal Statement, a tym właśnie wydarzeniem. Ale całkiem nieźle to szło, więc jestem z siebie dumna.
11) Ogarnąć plany na wakacje.
I tu, właśnie zbliżamy się do kwestii naszego wakacyjnego rozstania, a więc...
A więc, m.in.:
Zamierzam zrobić prawo jazdy.
Popracować nad ulepszeniem CV.
Przyzwyczaić się do noszenia aparatu ortodontycznego.
Uczyć się niemieckiego i nie tylko.
Nadrobić to, co właśnie mnie omija z matematyki, historii i biznesu.
Napisać szkice obu courseworków.
Rozejrzeć się porządnie za studiami, kontaktować się dalej z uczelniami.
Dużo biegać, jeździć na rolkach i rowerze.
Spędzać czas z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi.
Zwiedzać dalej powiat; odwiedzać ludzi z klasy po nim rozsianych.
Dużo czytać i oglądać filmów czy seriali.
Organizować różne wyjazdy albo podróżować spontanicznie.
Ogólnie, chcę spędzić fajne, aktywne wakacje w dobrym towarzystwie i możliwościami rozwoju, ot, co.
I jestem pewna, że to wyjdzie, i to jeszcze z dodatkami.
Życzę Wam, aby i Wasze wakacje były świetne! I tu widzimy się prawdopodobnie we wrześniu, trzymajcie się!
Szkoda, że dwa miesiące nie będziesz nic dodawać :c ale wiadomo wakacje trzeba wykorzystać i tak doceniam to co już zrobiłaś :')
OdpowiedzUsuńCóż, liczę na obecność we wrześniu! :D
UsuńProśba:) Weryfikuj ortografię publikowanych pytań na asku (14 dni temu)
OdpowiedzUsuńPytań czy odpowiedzi? :)
UsuńBo o ile własne wypowiedzi jestem w stanie korygować, nie mogę w żaden sposób edytować tego, co otrzymuję do skrzynki, przepraszam. :|